Zespół Arjmandiego, w którego skład oprócz jego kolegów z Florida State wchodzili także specjaliści z Oklahoma State University badał dwie grupy kobiet po menopauzie. Pierwsza, złożona z 55 kobiet przez 12 miesięcy spożywała po 100 gramów suszonych śliwek dziennie (co odpowiada mniej więcej 10 dużym amerykańskim suszonym śliwkom). Kontrolna grupa 45 kobiet zjadał po 100 gramów suszonych jabłek. Wszystkie biorące udział w eksperymencie kobiety dostawały ponadto codziennie dawkę wapnia (500 miligramów) i witaminy D (400 jednostek międzynarodowych).
Okazało się, że grupa spożywająca suszone śliwki miała znacznie większą gęstość kości łokciowej (jedna z dwóch kości przedramienia) oraz kręgosłupa w porównaniu z grupą spożywającą suszone jabłka. Zdaniem Arjmandiego wynikało to z tłumienia przez suszone śliwki procesów resorpcji kości.
Bahram H. Arjmandi z Florida State University wykazał, że osteoporozie i złamaniom można zapobiegać jedząc suszone śliwki. Wcześniej badał też pod tym kątem między innymi figi, daktyle, truskawki i rodzynki - jednak żaden z tych owoców nie dorównywał śliwkom.
Tylko w USA na osteoporozę cierpi około 8 milionów kobiet i 4 mln mężczyzn. Gęstość tkanki kostnej u kobiet zmniejsza się średnio o 3 do 5 proc. rocznie. Jednak po 65. roku życia tempo zaniku kostnego u mężczyzn zaczyna się zrównywać z narastaniem osteoporozy u kobiet.
Arjmandi zaleca profilaktyczne spożywanie 2-3 suszonych śliwek dziennie, a z czasem - od 6 do 10. Śliwki mogą być dodawane do wielu potraw.
www.fit.pl