Systematyczne ćwiczenia Tai Chi pomagają w leczeniu cukrzycy typu II – uważają naukowcy z Tajwanu i Australii. Z innych badań wynika, że dzięki takiej aktywności zmniejsza się ryzyko upadków u osób starszych
Tai Chi, określane mianem „medytacja w ruchu”, wymyślono w Chinach jako formę samoobrony. Dzisiaj te istniejące od prawie 2 tysięcy lat ćwiczenia mają już nieco inny charakter.
Od dawna uważa się, że taoistyczne Tai-Chi poprawia krążenie, redukuje bóle pleców, przeciwdziała problemom z układem nerwowym oraz przede wszystkim redukuje napięcie i stres. Od niedawna zaś wiadomo, że ćwiczenia z dalekiego wschodu mają jeszcze inny korzystny wpływ na nasz organizm. Angielski magazyn "British Journal of Sports Medicine" opublikował wyniki dwóch niezależnych badań.
Pierwsze przeprowadzili naukowcy z Tajwanu. W eksperymencie wzięło udział 30 diabetyków i tyle samo zdrowych osób. Uczestnicy przez 12 tygodni trenowali pozycje Tai Chi. Po zakończeniu badań okazało się, że poziom cukru u diabetyków znacznie się obniżył, zwiększając przy tym odporność organizmu.
W drugim doświadczeniu rezultat był podobny. Przebadanie 11 diabetyków na University of Queensland potwierdziło wyniki z Tajwanu. Ponadto uczestnicy stracili na wadze i mieli niższe ciśnienie. Oprócz tego lepiej spali i mieli więcej energii.
Wcześniejsze badania wykazały, że Tai Chi poprawia równowagę starszych ludzi, a co za tym idzie, zmniejsza ryzyko potknięć i niebezpiecznych w tym wieku upadków. Ponieważ ćwiczenia nie obciążają zbytnio mięśni, kości i stawów polecane są szczególnie osobom starszym lub z różnymi schorzeniami (np. artretyzm), dla których inna aktywność fizyczna może być niebezpieczna.
Tai Chi to sport dla osób w każdym wieku, niezależnie od formy fizycznej. Dlatego na pewno warto spróbować.