Od 30 lat Ida codziennie zaczyna i kończy dzień, wyginając swoje ciało na macie. Robi to już nie tylko dla siebie: dla zdrowia i dobrego samopoczucia, ale także dla innych, by pokazać, że starość nie musi oznaczać niedołęstwa, uzależnienia od innych oraz schorowanego ciała.
Wbrew pozorom Ida nie zaczęła swojej przygody z jogą w młodym wieku. Dopiero, gdy skończyła 50 lat spostrzegła, że jej ciało nie jest takie sprawne, jak kiedyś i trzeba coś z tym zrobić.
Najpierw zafascynowała się joggingiem, potem przyszedł czas na ćwiczenia w klubie fitness, gdzie pierwszy raz zobaczyła zajęcia jogi. To właśnie wtedy pomyślała: "właśnie tak chcę ćwiczyć"!
Dziś Ida to ceniona trenerka i najstarsza na świecie nauczycielka jogi. Na jej zajęciach kobiety w wieku od 50-80 lat uczą się nie tylko panować i pracować nad sowim ciałem, ale także uwalniać pokłady energii, które ona sama kiedyś skrywała.
Joga moja miłość
Tak naprawdę gdyby nie miłość Idy do jogi, być może nigdy nie zostałaby instruktorką, a na pewno nie zainteresowałaby się zdrowym stylem życia. Ida wie, że to właśnie jodze zawdzięcza sprawność, radość życia i chęć dzielenia się wiedzą oraz umiejętnościami z innymi.
Każdego dnia bez taryfy ulgowej budzi się o 5.30 i rozpoczyna swój dzień od kilku ćwiczeń rozciągających, by później na zajęciach ze swoimi podopiecznymi pieczołowicie wykonywać najtrudniejsze figury.
Osteoporoza, zwyrodnienia, zwiotczenie mięśni - proces starzenia można odroczyć, a przede wszystkim łagodzić, jak podkreśla Ida. Dlaczego? Bo ruch, zwłaszcza mądry i kontrolowany nawet w podeszłym wieku potrafi wyleczyć z poważnych schorzeń, a przede wszystkim przedłużyć życie.
Patrząc na wygimnastykowane ciało i uśmiechniętą twarz Idy, aż trudno uwierzyć ile ma lat.
www.senior.fit.pl