Rzeczywiście, zasadniczym źródłem smogu są w Polsce gospodarstwa domowe. Stanowią one około 42% ogółu zanieczyszczeń powietrzna (raport Najwyższej Izby Kontroli mówi nawet o 91% udziale!). Palenie w piecach śmieciami i niskiej jakości węglem (m.in. miałem węglowym) przyczynia się do narastania problemu, który w ostatnich miesiącach stał się niezwykle palącym, a kolejne doniesienia o stanie jakości powietrza niemal przyjmowały formułę amerykańskich breaking news.
Polowanie na smog
Elektroniczne tablice rozkładowe na wrocławskich przystankach komunikacji miejskiej wyposażone zostały nawet w funkcję informowania o stanie powietrza, by każdy mieszkaniec miasta nie musiał przywdziewać kaszkietu i lupy, aby w poszukiwaniu informacji o aktualnej jakości powietrza wykorzystywać porady detektywistyczne. Nie bardzo wiadomo jednak, co w zasadzie miało to zmienić.
Zupełnie jak nawoływanie władz miast, najpierw Warszawy, kolejno Krakowa i Wrocławia, o niewychodzenie z domów przez mieszkańców, jeśli nie ma takiej konieczności. Co najwyżej, smog mógł atakować niczym podsłuch w domu, czekając tylko na niewinne uchylenie okna.
Konieczność wyjścia z domowej twierdzy jednak jest, i to całkiem spora, bo większość społeczeństwa udaje się czasem do pracy, szkoły czy na uczelnię. Skuteczne wykrywacze podsłuchów, tfu… smogu wyrosły w przestrzeni Internetu jak grzyby po deszczu. Własną aplikację na smartfony przygotował nawet Główny Inspektorat Ochrony Środowiska.
Czy wraz z nadejściem najbardziej oczekiwanej pory roku, wzrostem temperatury i porzuceniem sezonu grzewczego rzeczywiście możemy wyłączyć aplikację, zapomnieć o problemie, a wyjście na „świeże powietrze” nareszcie zacznie mieć sens?
Niestety nie do końca. Pomimo że ogrzewanie gospodarstw domowych stanowi największą przyczynę smogu, nie jest jedyną. Aż 19% zanieczyszczeń powietrza pochodzi ze środków transportu, szczególnie starych samochodów. I choć wielu z nas wraz z rozpoczęciem wiosny porzuca cztery kółka na rzecz rowerów, nadal znaczna część będzie poruszać się do pracy samochodami. Według danych statystycznych co druga osoba w Polsce dysponuje takim środkiem transportu. Najmniej zanieczyszczeń generowanych jest zaś przez zakłady przemysłowe i elektrownie.
Nieczysta przyszłość
Problem smogu w Polsce jest bardzo poważny, choćby z uwagi na to, że na liście 50 najbardziej zanieczyszczonych miast europejskich aż 33 znajduje się w Polsce. Ekspozycja na fatalnej jakości powietrze (przekraczających normy pyłów PM10 i PM2,5) może w skali UE skutkować przedwczesnymi zgonami nawet 500 tys. osób. Szacuje się, że długość życia może zmniejszyć się nawet o 8-10 miesięcy wśród osób narażonych na oddychanie zanieczyszczonym powietrzem. Do najbardziej zanieczyszczonych miast Polski należą przede wszystkim te znajdujące się na Śląsku i w Małopolsce.
I choć prawdopodobnie jakość powietrza poprawi się w związku z zakończeniem sezonu grzewczego, będzie to poprawa chwilowa. Bynajmniej nie oznacza to, że problem smogu zniknie na zawsze. Szacunki ILASA przewidują, że jakość powietrza w Polsce sukcesywnie będzie się pogarszać, podobnie zresztą jak w Bułgarii i dużych miastach Europy (m.in. w Sztokholmie, Paryżu, Gijon, Milanie, Stuttgartcie). Komuś najwyraźniej umknęło, że pory roku lubią się powtarzać, a po wiosenno-letnich miesiącach w końcu nadchodzi zima.