W lipcu 2008 r. na łamach „Washington Post” opublikowano materiał podpisany przez Roba Steina, dotyczący witaminy D. Jest to publikacja o tyle ciekawa, że rzuca nowe światło na kwestie niedoboru tej witaminy w organizmie
fit.pl
2008-10-22 00:00
Udostępnij
Kontrowersyjna witamina D
W Stanach Zjednoczonych przeprowadzono w ostatnim czasie wiele badań dowodzących, że witamina D jest korzystna dla zdrowia. Dało to początek polemice na temat tego, czy zalecenia dotyczące „słonecznej witaminy” nie są przestarzałe, a tym samym nie narażają niepotrzebnie milionów osób na większe ryzyko zachorowalności na choroby nowotworowe, serca, cukrzycę oraz inne schorzenia.

Z przeprowadzonych badań wynika, że niedobór witaminy D wiąże się z większym ryzykiem zawału serca u mężczyzn, mniejszą szansą na wyzdrowienie u pacjentów cierpiących na raka piersi, jelita oraz choroby nerek, zaś w przypadku dzieci większe ryzyko zachorowania na cukrzycę. Inne badania wskazują, że wyższy poziom witaminy D redukuje ryzyko przedwczesnej śmierci z powodu wymienionych wyżej chorób.

Co ciekawe, w świetle tych badań niektóre towarzystwa medyczne rozważają wprowadzenie nowych rekomendacji na temat minimalnej dziennej dawki witaminy D. Także Amerykańskie Towarzystwo Medyczne nie pozostało obojętne i wezwało do ponownej oceny swoich zaleceń.

Należy podkreślić, że wielu czołowych ekspertów ostrzega, że jest jeszcze za wcześnie, aby zachęcać do przyjmowania większych dawek witaminy D. Pozytywne efekty zwiększenia dawki, mimo pierwszych niezwykle zachęcających wyników, nie zostały całkowicie udowodnione. Eksperci zwracają uwagę, że witamina D w dużych dawkach może być toksyczna dla organizmu, może także doprowadzić do zwiększenia ryzyka pojawienia się pewnych problemów zdrowotnych. Nikt nie zna skutków stosowania większych dawek witaminy przez dłuższy czas.

Najnowsze wyniki są interesujące i z pewnością stanowią doskonały punkt wyjścia dla dalszych owocnych badań – dodaje Mary Frances Picciano z Biura ds. Suplementów Dietetycznych przy Krajowym Instytucie Zdrowia. Ale dane te nie są wystarczająco solidne, aby wydać nowe zalecenia.

To już kolejna batalia, odwiecznego sporu, dotyczącego witaminy D.

witaminaDNiektórzy przeciwnicy zastanawiają się, czy wsparcie finansowe ze strony przedstawicieli przemysłu kosmetyków do opalania, mleczarskiego oraz preparatów witaminowych nie wpływa na stanowisko zwolenników zwiększenia dziennej dawki witaminy D. Z kolei zwolennicy oskarżają przeciwników przede wszystkim o nadmierne przywiązanie do zdezaktualizowanych dogmatów medycznych.

Praca w tej dziedzinie czasami graniczy z absurdem – wyznaje Reinhold Vieth, profesor w dziedzinie nauk żywieniowych i patobiologii na Uniwersytecie Toronto. – Co tydzień ktoś pyta o miarodajną publikację na temat witaminy D. Tymczasem w tej dziedzinie panuje bałagan.

Vieth jest jednym z niewielu przedstawicieli środowisk naukowych otwarcie zachęcających lekarzy i pacjentów, aby przestali czekać na nowe oficjalne zalecenia. Ich zdaniem lekarze powinni rutynowo badać swoich pacjentów pod kątem niedoborów witaminy D, a także, że więcej ludzi (w szczególności Afroamerykanie) powinno przyjmować odpowiednie suplementy i częściej przebywać na słońcu.

Istotne jest to, iż wiemy, że witamina D jest ważna dla zdrowia dzieci oraz dorosłych i może zapobiegać wielu poważnym, przewlekłym chorobom – odpowiada Michael F. Holick, profesor medycyny, fizjologii i biofizyki na Uniwersytecie Bostońskim.

Witamina D jest składnikiem produkowanym przez skórę pod wpływem promieniowania słonecznego.

Ilość wyprodukowanej witaminy D zależy od miejsca zamieszkania, karnacji skóry, wieku i innych czynników.

U osób, które spędzają mało czasu na świeżym powietrzu, prowadzą siedzący tryb życia, a gdy przebywają na dworze stosują preparaty o silnym filtrze przeciwsłonecznym, ilość witaminy D produkowanej przez organizm jest mniejsza. Mleko i inne produkty spożywcze są wzbogacone o witaminę D; występuje ona także naturalnie w innych produktach spożywczych, na przykład w tłustych rybach, choć większość osób pozyskuje niewielką ilość tej witaminy z pożywienia.

Wiele badań wskazuje na to, że niedobór witaminy D może być powszechny. U około połowy populacji osób dorosłych i dzieci stwierdza się jej poziom znacznie poniżej normy. Według zaleceń federalnych dzienna dawka witaminy D wynosi od 200 do 600 międzynarodowych jednostek, w zależności od wieku osoby i innych czynników. Z tym, że zalecenia te były ostatnio aktualizowane w 1997 r. i tworzone przede wszystkim z myślą o zapobieganiu chorobom kości, np. krzywicy u dzieci czy osteoporozy u osób starszych.

witaminaD02Od tamtej pory przeprowadzono wiele badań, z których wynika, że witamina D zapewnia mnóstwo korzyści zdrowotnych, chroni przed chorobami serca, różnymi rodzajami nowotworów, zaburzeniami układu odpornościowego, jak stwardnienie rozsiane i reumatoidalne zapalenie stawów, infekcjami jak gruźlica i grypa, a także być może chorobami psychicznymi, jak np. schizofrenia i depresja.

Witamina D ma ogromny wpływ na funkcjonowanie organizmu – dowodzi Bruce Hollis, profesor w dziedzinie pediatrii, biochemii i biologii molekularnej na Uniwersytecie Medycznym Południowej Karoliny.

Kanadyjskie Towarzystwo Chorób Nowotworowych w ostatnim okresie zwiększyło swoją rekomendację do 1000 jednostek dziennie. Hollis i inni są przekonani, że Amerykanie powinni przyjmować co najmniej 2000 międzynarodowych jednostek dziennie.

Oczywiście nie brakuje także głosów sceptycznych dotyczących zarówno kwestii przedawkowania, jak i ryzyka zachorowań na różnego rodzaju choroby.

Nie ulega jednak kwestii, że dyskusja na temat witaminy D rozgorzała na nowo i w najbliższym czasie powinniśmy spodziewać się najnowszych ustaleń, które mogą mieć ogromny wpływ na funkcjonowanie wielu branż, w tym oczywiście branży solaryjnej.


www.fit.pl