Mateusz Grzesiak nie pozostawia złudzeń co do swojego stanowiska w tej kwestii, stwierdzając: "Biedronka, Lidl Polska, nie przyczyniajcie się do pijaństwa Polaków!". W swoim apelu zwraca uwagę na moralny aspekt promocji, krytykując fakt, że takie oferty przyciągają głównie tych, którzy piją alkohol i poszukują go po jak najniższej cenie. Podkreśla, że tacy ludzie wymagają pomocy i ochrony, a nie zachęt do spożywania alkoholu.
Statystyki spożycia alkoholu w Polsce wskazują na alarmującą sytuację społeczną, gdzie średnie spożycie czystego alkoholu na osobę wynosiło aż 11,7 litra w 2021 roku. Mateusz Grzesiak nie pozostawia wątpliwości, że tego typu promocje stanowią społeczną porażkę, motywując ludzi do picia twardego alkoholu. Przypomina również, że uzależnienie od alkoholu dotyka znaczącej liczby osób w kraju.
„Od 12 litrów per capita zaczyna się degeneracja społeczeństwa”, ostrzega Grzesiak, podkreślając negatywne skutki picia na szeroką skalę. Wskazuje, że każdy pijący tę tanią wódkę naraża siebie i swoich bliskich na szereg problemów, począwszy od zaburzeń życia rodzinnego, przez problemy w kontaktach z innymi, aż po przemoc domową i problemy z prawem.
W kontekście współczesnych wyzwań społecznych, Mateusz Grzesiak podkreśla, że biznesy mają moralny obowiązek nie tylko przynosić zysk, ale także działać społecznie odpowiedzialnie. Promowanie taniej wódki wśród osób potencjalnie mających problemy z alkoholem jest dla niego nieetyczne i krzywdzące społecznie.
Apel Mateusza Grzesiaka kończy się wezwaniem do społeczeństwa do wspólnego pokonywania demona przeszłości, jakim jest pijaństwo. Adresowane jest również bezpośrednio do Biedronki i Lidla, sugerując, że oba sklepy stać na więcej niż promowanie szkodliwego spożycia alkoholu. Wzywa do stawiania granic dla biznesów stosujących nieetyczne praktyki i zaznacza, że społeczeństwo ma moc wpływu poprzez bojkotowanie takich działań.
W obliczu apelu Mateusza Grzesiaka, społeczeństwo z pewnością zacznie zastanawiać się nad etyką działań dużych przedsiębiorstw spożywczych i ich wpływem na zdrowie publiczne. Czy głos psychoterapeuty zostanie usłyszany, czy też kontrowersyjna promocja będzie miała dalszy ciąg – to już kwestia, którą czas pokaże.
Redakcja Fit.pl popiera apel. Choroba alkoholowa zbiera żniwa i dotyka coraz większą część społeczeństwa. Statystyki są zdecydowanie zaniżone, ponieważ osoba z problemem alkoholowym jest kojarzona z osobą staczającą się. Rzeczywistość jest taka, że problem często dotyczy lekarzy, prawników, policjantów, przedsiębiorców i innych wysoko funkcjonujących osób. To problem, który może spotkać każdego bez względu na statut społeczny. Bądźmy uważni.