Ludzka obecność kontra automatyzacja
Preissler porównuje sytuację na siłowniach do wymiany portiera hotelowego na drzwi automatyczne: system może działać sprawnie, ale brakuje mu osobistego dotyku, jakim jest uśmiech czy powitanie. To właśnie te drobne, ludzkie gesty budują lojalność klientów.
Co tracimy przez automatyzację?
Automatyzacja nie zapewni klubowiczom trzech kluczowych elementów: osobistej więzi, wsparcia oraz odpowiedzialności. Instruktorzy mogą pomóc w odpowiedniej technice, podtrzymać motywację i zbudować poczucie wspólnoty, którego nie zapewni żadna aplikacja.
Na przykład nowi członkowie często czują się przytłoczeni widokiem maszyn i potrzebują asysty, której automat nie jest w stanie zaoferować. Badania pokazują, że 92% osób ćwiczących ceni kontakty społeczne, a aż 67% użytkowników technologii w siłowniach uważa je za zbyt bezosobowe.
Balans między technologią a relacjami
Rozwiązaniem jest podejście hybrydowe: technologia powinna wspierać, a nie zastępować ludzi. Kluby fitness, jak Equinox, pokazują, jak można skutecznie łączyć te światy, zachowując personel jako "serce operacyjne", a automatyzację jako wsparcie dla codziennych zadań.
Preissler radzi właścicielom siłowni, aby inwestowali w technologie, które ułatwiają pracę zespołu, a nie go eliminują. Warto szkolić personel z zakresu obsługi klienta i regularnie mierzyć satysfakcję klubowiczów, by upewnić się, że automatyzacja faktycznie poprawia ich doświadczenie, a nie je niszczy.
Automatyzacja to narzędzie, które powinno wzmacniać, a nie zastępować ludzi. Siłownie muszą pamiętać, że najważniejsze są relacje i wspólnota, które nie mogą zostać zdegradowane do funkcji technologicznych.