Wszystkie obiekty sportowe, kluby fitness, siłownie, pływalnie zawiesiły działalność z powodu sytuacji epidemiologicznej. Nie ma mowy o tworzeniu zgromadzeń, zatem nie wolno również korzystać z tak popularnych w ostatnich latach siłowni plenerowych. Należy stosować się do generalnego zalecenia: ścisła domowa izolacja. Niestety w domach czy mieszkaniach głównie siedzimy: oglądając telewizję, czytając książki czy wtedy, gdy pomagamy dzieciom w nauce. Może się więc okazać, że teraz jedyną aktywnością fizyczną dla większości z nas jest spacer do kuchni z krótkim przystankiem na odwiedzenie lodówki. Takie folgowanie bardzo szybko skończy się przyrostem masy ciała. Wielu jednak chwali to błogie lenistwo, podkreślając, że wreszcie mogą odpocząć.
- Otóż nasze ciało wcale nie lubi siedzieć, ono uwielbia się ruszać, przecież do tego zostało stworzone – wyprowadza z błędu Dorota Marcula. I ostrzega: - Ludzie nie wiedzą, że nawet kilka dni bezruchu ma negatywne konsekwencje dla całego organizmu z układem immunologicznym włącznie. Tymczasem w obecnej sytuacji epidemiologicznej musimy właśnie o niego dbać, to nasza naturalna tarcza przeciwirusowa. Dlatego namawiam z całych sił: wzmacniajmy ją między innymi ćwiczeniami w domu! To bardzo ważne!
W sytuacji, w której znalazła się większość z nas czyli pełnej izolacji domowej optymalnie byłoby, gdyby móc ćwiczeniom fizycznym poświęcić 30 – 45 minut trzy lub cztery razy w tygodniu. To w zupełności powinno wystarczyć, aby zachować sprawność i dobrą kondycję. Dorota Marcula podpowiada, że internet pełen jest gotowych zestawów ćwiczeń, podkreśla tylko, żeby wybrać konkretny cel np. redukcję masy ciała (prościej mówiąc: chudnięcie), dostosować go do swojego wieku, poziomu kondycji i umiejętności sprzed epidemii, a wreszcie wykonywać ćwiczenia dokładnie.
- Zawsze powtarzam, że w przypadku ćwiczeń doskonale sprawdza się przewrotne powiedzenie, że mniej znaczy więcej. Róbmy więc mniej powtórzeń, ale za to wykonujmy ćwiczenia jak najdokładniej. Wtedy przynoszą one najlepsze efekty – radzi Dorota Marcula.
Wielu fizjoterapeutów prowadzi w tej chwili porady online, więc jeżeli nie wiadomo jak ćwiczyć, wystarczy ich o to zapytać – chętnie opiszą dokładnie metodykę ćwiczeń. Tymczasem co gorsza, dziś wiele osób, które mają w nawyku np. treningi na siłowniach czy podczas zajęć fitness – rezygnuje ruchu z powodu braku sprzętu.
- To wymówki – kwituje fizjoteraputka CM Medyceusz. – Do ćwiczeń w domu nie jest potrzebny żaden specjalistyczny sprzęt, wystarczy krzesło, kij od szczotki, zwykła butelka z wodą, która będzie spełniała rolę hantli i odpowiednie miejsce, w którym nikt nie będzie nas rozpraszał. To wszystko.