W nowym numerze magazynu Spine Prof. Marras przekonuje, że starając się chronić kręgosłup napinamy znacznie więcej mięśni niż normalnie potrzeba, a im jest ich więcej, tym większe obciążenia musi przenosić.
Naukowcy zauważyli, że pacjenci po urazach pewnych grup mięśni często je oszczędzali, zmuszając tym samym do pracy inne mięśnie. W ten sposób dochodziło do powstawania zaburzeń ruchu. Wkład sił stawał się coraz większy, tym samym przenoszone obciążenia, a efekt w postaci stabilności pozostawał praktycznie bez zmian. Również powolne podnoszenie ciężaru jest niekorzystne, gdyż jedynie wydłuża czas działania szkodliwych sił.
Z ich analizy porównawczej (zbadano 22 osoby z bólami kręgosłupa i 22 zdrowych ochotników) wynika, że nawet po dość poważnych urazach kręgosłupa należy wysyłać pacjentów z powrotem do pracy, zwracając tylko uwagę na rodzaj wykonywanych w niej czynności.
Naukowcy podkreslaja, że podczas rehabilitacji nie tylko powrót siły uszkodzonych mięśni powinien być celem, ale także ponowne nauczenie pacjenta prawidłowego poruszania się i zmniejszenie jego obaw uniemożliwiających swobodne zginanie kręgosłupa.
www.fit.pl