Ogólne ocieplenie klimatu sprawia, że rower kupiony dla dziecka na Gwiazdkę może poczekać w piwnicy niecałe trzy miesiące i już można zacząć się nim cieszyć. Przy wyborze należy mocno skupić się na jakości komponentów, żeby jeden rower mógł potem długo służyć np. młodszemu rodzeństwu. Ale przede wszystkim trzeba sugerować się wielkością ramy i koła.
- Kolejną ważną kwestią jest właściwa geometria ramy, która powinna gwarantować duży przekrok. Dzięki niemu dziecko będzie czuło się bezpiecznie. Istotna jest też możliwość regulacji wysokości kierownicy oraz jej kąta pochylenia, a także wysokości i ustawienia kąta siodełka – tłumaczy Jan Święch, product manager firmy KROSS, projektujący także rowery dla drużyny kolarstwa górskiego KROSS Racing Team w której jeździ Maja Włoszczowska. – Musimy zwrócić uwagę na to, aby koła obracały się swobodnie, a korby kręciły się bez znacznych oporów. Również ruch kierownicą powinien przebiegać gładko, bez wyczuwalnych skoków. Te wszystkie drobne dla dorosłych opory, dla dziecka często stanowią sporą przeszkodę – dodaje.
Stawiamy na bezpieczeństwo
Na rower spokojnie możemy posadzić już półtorarocznego malucha, oczywiście pod warunkiem, że będzie to model biegowy, pozbawiony pedałów. Rama jest zazwyczaj wykonana ze stali, cała konstrukcja waży raptem kilka kilogramów, a koła mają średnicę 10-12 cali. Ważne jest, by dziecko dotykało stopami podłoża i mogło swobodnie się od niego odpychać.
Ogólnie modele o wielkości kół od 12 do 20 cali powinny dysponować hamulcem typu torpedo, czyli „w pedałach”, bo możliwości ścisku dłoni malucha mogą być za małe w nagłych sytuacjach jak na potrzeby hamulców z klamką. - Oczywiście to świetnie, gdy rower wyposażony jest dodatkowo w ten drugi. Wtedy nie tylko pełni on rolę hamulca pomocniczego, ale również stanowi wprowadzenie do używania hamulców typu V-brake lub tarczowych w kolejnych etapach doskonalenia swoich rowerowych umiejętności. Należy zwrócić uwagę, aby klamka pracowała lekko i nie była zbyt mocno oddalona od chwytu kierownicy. Miłym akcentem jest również zastosowanie protektorów na wsporniku kierownicy - wyjaśnia Jan Święch.
Modele dla trzylatka są już niekiedy zaopatrzone w pedały i łańcuch (uwaga - ważne, by dla bezpieczeństwa był on zawsze osłonięty!). Lepiej unikać modeli z agresywnym bieżnikiem opony ze względu na zbyt duży i niepotrzebny opór, mogący hamować rozwijanie umiejętności dziecka i jego zapał do pedałowania.
W przypadku dziecka w wieku od 4 lat wzwyż rozmiar kół wzrasta do 16 cali. Do roweru dołączane mogą być też kółka stabilizujące.
Wstęp do przyszłej przygody z kolarstwem
Dla maluchów w wieku 5 lat i starszych najlepsze są rowery z kołami o rozmiarze 20 cali (rozmiar ramy waha się od 11 do 13 cali). Zaczyna robić się coraz poważniej, a to za sprawą często spotykanej aluminiowej ramy, przerzutek (wystarczy jedna tarcza z przodu i 6 biegów z tyłu) oraz – w wielu przypadkach – amortyzatora z przodu. Najczęściej spotykane hamulce to V-brake, ale czasami pojawiają się nawet znacznie skuteczniejsze hamulce tarczowe. Geometria ramy i design poszczególnych modeli mocno się różnicują, nadając im cech rowerów górskich, trekkingowych czy typu cruiser.
Zazwyczaj już dzieci w wieku od 7 do 12 lat przesiadają się na rowery o kołach 24-calowych z ramą o długości 14-15 cali. Mamy wówczas do czynienia praktycznie z identycznymi rowerami jak dla dorosłych, tylko odrobinę mniejszymi. Mają one pełnowartościowy osprzęt, tak jak to jest np. z modelami KROSS Replica w różnych wersjach (górskie Hexagon, Level i Lea czy ścieżkowiec Dust). Na takich dwóch kółkach każdy nastolatek powinien poczuć się jak rasowy rider i połknąć bakcyla, co poskutkuje w pełni uświadomionym wyborem roweru za kilka lat na taki, który posłuży mu przez sporą część dorosłego życia.
Ostatnim segment rowerów dla dzieci i juniorów to propozycja dla młodzieży, o kołach w rozmiarze 26. Spośród nich często daje się odnaleźć mniejsze rozmiary ram. - Ale tak naprawdę przy odpowiedniej geometrii ramy nawet dziewięcioletnie dziecko powinno poradzić sobie z taką wielkością koła. To rozwiązanie zaleca się dla maluchów o sportowych aspiracjach. Pokrywa się to też z tendencjami na rynku rowerów sportowych dla dorosłych – zauważa Święch.