Osoby przeziębione będą musiały nosić chirurgiczne maski i zmieniać je co kilka godzin – to jeden z niecodziennych sposobów francuskiego ministerstwa zdrowia na walkę z epidemią grypy – donosi francuski dziennik „Le Monde”Francuskie ministerstwo zdrowia INPES rozpoczęło kampanię pod hasłem "Są proste sposoby, by uniknąć zarażenia grypą, katarem i zapaleniem oskrzeli". I sporządziło szereg zaleceń, które mają ustrzec Francuzów przed infekcją.
Najdziwniejszym wydaje się wspomniany już pomysł noszenia chirurgicznych masek przez przeziębione lub chore na grypę lub inna zakaźną chorobę osoby. Maska taka według zaleceń ministerstwa ma być zawiązana z tyłu głowy, zasłaniać twarz od nasady nosa po podbródek i być zmieniana przynajmniej co cztery godziny. Ministerstwo radzi też, by unikać składania wizyt zarażonym, a jeśli już do tego dojdzie zachować dystans jednego metra, unikać całowania w policzek, ściskania dłoni i... również mieć na sobie maseczkę ochronną.
Wśród zalecanych przez ministerstwo środków ostrożności znalazły się również takie jak np. używanie wyłącznie papierowych chusteczek zamiast materiałowych, nawilżaniu dłoni (zniszczone dłonie mogą stać się siedliskiem wirusów) unikanie wychodzenia z dziećmi do supermarketów, parków czy podróży komunikacją miejską.
Niby logiczne, ale czy realne?
