Czym jest branża wellness?
Przemysł chorobowy jest według niego reaktywny, gdyż człowiek staje się jego klientem jedynie wtedy, gdy musi, reagując na specyficzne warunki i sytuacje. Człowiek nie chce być klientem szpitala. Tak więc przemysł chorobowy to produkty i usługi dostarczane w reakcji na zaistniałą chorobę, poczynając od powszechnych chorób sezonowych, na chorobach nowotworowych kończąc. Produkty te i usługi zmierzają do leczenia symptomów lub przyczyn chorób.
Przemysł zdrowia to przemysł aktywny. Ludzie chętnie zostają klientami, aby uzyskać lepsze samopoczucie, zredukować efekty starzenia się organizmu, zminimalizować ryzyko stania się klientami przemysłu chorób. Produkty i usługi tego przemysłu są aktywnie poszukiwane przez zdrowych ludzi, którzy chcą czuć się jeszcze zdrowsi, sprawniejsi, piękniejsi, młodsi i zabezpieczeni przed wszelkimi chorobami.
Czego więc dostarcza branża wellness?
-
Formy aktywności fizycznej (kluby fitness, odnowa biologiczna, aktywny wypoczynek itp.)
-
Zdrową żywność.
-
Suplementy i witaminy.
Dlaczego potrzebna jest aż rewolucja?
Oficjalne statystyki obrazują systematycznie i coraz szybciej pogarszający się stan zdrowia społeczeństw już większości krajów na świecie.
Gigantyczny wzrost liczby osób otyłych i z nadwagą, będący efektem przemysłowego przetwarzania żywności i pazernej działalności przemysłu fast food, to kolejna przerażająca statystyka i wniosek wielu niezależnych raportów rządowych.
Bardzo szybki wzrost problemu otyłości wśród dzieci, zachorowalności na przeróżne choroby cywilizacyjne, to fatalna prognoza dla następnych generacji i jednocześnie objaw bezsilności konwencjonalnej medycyny wobec wyzwań cywilizacji, związanych ze stylem życia współczesnego człowieka, który:
-
już od 30 lat, ulegając reklamie, zjada zupki w proszku lub z kubeczka, dania z mikrofalówki i coś z fast food-u, sądząc, że się odżywia i zaprasza na ten posiłek swoje dzieci, nazywając go np. „happy meal” – czyli „szczęśliwym jedzonkiem”,
-
podlegając coraz intensywniejszym stresom codziennych zmagań o przetrwanie, znajduje ukojenie w ogromnej ilości tabletek przeciwbólowych (Polacy pod tym względem mają trzecie miejsce na świecie!) i antydepresyjnych, uspokojony reklamą telewizyjną, że przez następnych 12 godzin nic go nie będzie bolało,
-
spożywa silnie przetworzoną żywność, wyprodukowaną z przemysłowo uprawianych zbóż, warzyw i owoców oraz przemysłowo hodowanych zwierząt, przyprawioną następnie barwnikami, konserwantami, ulepszaczami i innymi odkryciami współczesnej chemii oraz przygotowana do spożycia w sposób pozbawiający ją istotnych składników odżywczych,
-
nie ma czasu ani podstawowej wiedzy, jak osiągnąć zdrowy styl życia.
Czy branża wellness jest zagrożeniem, czy może sojusznikiem świata medycyny?
Warto zwrócić uwagę na zapis ustawowy, mówiący o obowiązkach lekarza, który występuje w ustawodawstwie wielu krajów świata, w tym w Polsce. W Artykule 4. Ustawy o Zawodzie Lekarza czytamy: (cyt.): „Lekarz ma obowiązek wykonywać swój zawód zgodnie ze wskazaniami aktualnej wiedzy medycznej, dostępnymi mu metodami i środkami zapobiegania, rozpoznawania i leczenia chorób”.
Branża wellness jest:
-
komplementarnym i naturalnym uzupełnieniem konwencjonalnej medycyny,
-
nieuchronnym megatrendem rozwojowym, wobec którego lekarze powinni przyjąć aktywną postawę,
-
nowym niesamowitym źródłem dochodów dla przedsiębiorców,
-
konsekwentną kontynuacją procesu oczyszczania środowiska naturalnego – „od ekologii środowiska do ekologii człowieka, wyrażonej w profilaktyce zdrowia psychicznego i fizycznego”.
Słuszne jest stwierdzenie, że branża wellness jest naturalnym sojusznikiem medycyny konwencjonalnej, przynosząc rozwiązania, które są niezwykle potrzebne właśnie teraz, w dobie cywilizacji technicznej i informacyjnej i których od wieków poszukiwali lekarze.
Branża wellness jest współczesną odpowiedzią na marzenie wielkich lekarzy, myślicieli i naukowców, wierzących, że ludzka mądrość doprowadzi do efektywnego wykorzystania żywności jako środka służącego zdrowiu. „Jesteś tym, co jesz.” „Pożywienie będzie twoim lekarstwem.” – to stwierdzenia padające także z ust twórców medycyny współczesnej.