Sezon depresji już w pełni. Jej symptomy zwykle pojawiają się we wrześniu i trwają do kwietnia. Przyczyną tego typu dolegliwości jest brak lub niedobór światła słonecznego w okresie jesienno-zimowym. Braki te są dla szyszynki sygnałem do produkcji melatoniny, która powoduje, że robimy się śpiący i apatyczni. Objawy towarzyszące to także: smutek, ospałość, zaburzenia snu, niepohamowany apetyt, problemy towarzyskie i oczywiście osłabienie organizmu.
Jasne światło bardzo szybko zatrzymuje ten proces. Przyczynia się do wzrostu produkcji serotoniny, której niedobór także przyczynia się do stanów depresyjnych. To właśnie spadek poziomu melatoniny w organizmie wraz ze wzrostem poziomu serotoniny sprawia, że światłoterapia jest skuteczna walce z depresją.
Lampy do światłoterapii są szeroko rozpowszechnione w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie a także w Europie Zachodniej, zwłaszcza w Niemczech, Francji i Wielkiej Brytanii. Korzysta z nich również większość mieszkańców Finlandii, Szwecji czy Norwegii, gdzie zimą słońca jest najmniej. Terapia światłem ma na świecie już 25-letnią tradycję.
W Polsce zainteresowanie światłoterapią stopniowo rośnie, ale wciąż niewiele osób zdaje sobie sprawę, że główną przyczyną ich złego samopoczucia jest brak światła. Terapia światłem dostępna jest także w Polsce. Dzięki niej można sobie poradzić z depresją bez konieczności sięgania po środki chemiczne. Lampy nadają się zarówno do domu, jak też do biura.
AG
www.fit.pl