Młody wygląd i szczupła sylwetka od lat charakteryzują Kingę Rusin, dla której czas chyba zatrzymał się w miejscu. Prezenterce udaje się utrzymać nienaganna sylwetkę, ponieważ pilnuje swojej wagi. A jeśli zje coś, czego nie powinna, zaraz planuje jak to spalić.
Kinga, jak każda kobieta, nawet ta szczupła i nie mająca problemów z wagą, boi się przytyć. Żeby tak się nie stało, zdrowo się odżywia i skrupulatnie liczy kalorie, by wiedzieć ile musi ich spalić. Rusin pod tym względem jest bardzo zdyscyplinowana, a liczenie kalorii weszło jej już w krew.
Wystarczy spojrzeć na jej sylwetkę, by przyznać, że opanowała to do perfekcji. Sądząc po jej wadze nie ma żadnych problemów z odmawianiem sobie kalorycznego jedzenia, a to nie prawda. Sporadycznie zdarza się jej zjeść jakąś bombę kaloryczną. Co wtedy?
Znajomy gwiazdy twierdzi, że Kinga od czasu do czasu zje coś takiego. Najczęściej sięga po słodycze: batoniki lub czekoladowe cukierki, do których dziennikarka ma słabość. Inna może by zjadła i zapomniała, może zrezygnowałaby z kolacji, ale nie Kinga. Po chwilach słabości Kingę zaczynają dręczyć wyrzuty sumienia. Uciszyć je może jedynie spora dawka ruchu, dzięki której spali puste kalorie.
Kinga jest świetna w organizowaniu sobie sposobów na odchudzanie. Jeśli zobaczymy skaczącą Kingę Rusin, będzie to oznaczać, że przed chwila przekąsiła coś, czego nie powinna.
www.fit.pl