Skąd bierze się tyle kontrowersji w tak – wydaje się – błahym temacie?
Otóż pokutuje w Polsce opinia by nie brać dziecka na ręce gdy płacze, by go nie kołysać – no i tym samym - by nie nosić go w chuście - bo „się przyzwyczai”. Warto tu oponentom zadać pytanie czy wiedzą, jakim ruchom poddawane jest dziecko w łonie mamy – czyżby jednak kołysaniu?
Przyzwyczajenie dziecka do poczucia bezpieczeństwa, z jakim wiąże się przytulenie do rodzica i jego ruchu w chuście tak rozumując nie jest naturalnie niczym złym, a wręcz przeciwnie – sprzyja szybszemu rozwojowi malucha zarówno w sferze psychicznej jak i motorycznej. Argument jakoby chusta miała ograniczać ruch dziecka nie jest również prawdziwy – warto sobie zdać sprawę, że zmiany kierunku ruchu rodzica w przestrzeni korzystnie wpływają na rozwój układu nerwowego a przez to na koordynację ruchów dziecka, które często szybciej i wcześniej osiąga postęp w rozwoju ruchowym niż nie noszeni rówieśnicy.
Z punktu widzenia zatroskanego rodzica problem stanowi również kwestia bezpieczeństwa dziecka. Prawidłowo ułożone w chuście dziecko może być noszone nawet od urodzenia a jego stawy biodrowe (o ile nie stwierdzono dysplazji wrodzonej) są lepiej chronione niż w leżeniu dziecka na boku czy na brzuchu.
Jakie problemy i obawy wiążą się z używaniem chusty przez rodzica? Najważniejsza sprawa to utrzymanie zdrowia kręgosłupa. Gdy maluch waży 3 kg jego ciężar jest już odczuwalny, a gdy osiągnie ponad 10 kg może stać się przyczyną dokuczliwych dolegliwości przypominających problemy z kręgosłupem pod koniec okresu ciąży.
Co zatem rodzic może zrobić by zminimalizować o zagrożenie? Najważniejsze to nauczyć się fizjologicznego utrzymywania kształtu kręgosłupa i pracować w trakcie pozycji stojącej i w trakcie chodzenia nad napięciem mięśnia poprzecznego brzucha. Mięsień ten odpowiada za utrzymanie prawidłowego przodopochylenia miednicy i zapobiega nadmiernemu wygięciu kręgosłupa w przód w odcinku lędźwiowym, czyli hiperlordozie lędźwiowej. Jego pracę można wyczuć poniżej pępka pomiędzy dwoma kolcami biodrowymi, starając się tak napiąć miesień, by brzuch był twardy, ale by móc oddychać.
Przy podejmowaniu decyzji o używaniu chust warto zastanowić się czemu chusta miałaby służyć danemu rodzicowi? Czy celem jest utulenie niemowlęcia? Czy rodzic chce mieć trochę niezależności i wolne ręce? Czy chce móc podejmować aktywność fizyczną, np. Nordic Walking z kijkami czyli BabyWalking? Jeśli odpowiedź na którejś z tych pytań jest twierdząca, chusta jest tu najlepszym rozwiązaniem.
Monika Stefaniak
www.fit.pl