Czekolada, cukierki, ciastka i inne słodkie przekąski sprzyjają nie tylko wzrostowi wagi, ale też agresywnym zachowaniom – twierdzą walijscy naukowcy.
Z badań ekspertów z Cardiff wynika, że istnieje zależność między jedzeniem słodyczy na sposobem rozwiązywanie problemów. Dzieci, które jedzą regularnie słodycze sprawiają kłopoty wychowawcze a w dorosłym życiu są agresywne i wrogo nastawione do otoczenia. Na podstawie ankiet przeprowadzonych przez lekarzy ustalono, że osoby przyznające się do jedzenia dużych ilości słodyczy za młodu, mają konflikt z prawem. Nie sprecyzowano jednak dokładnie jakich przestępstw oni dopuszczają się.
Jak tłumaczą tą relację fachowcy ? Naukowcy są zdania, że wina bezpośrednio nie leży po stronie złej diety. Eksperci widzą problem w „niewychowawczym” zachowaniu rodziców, na których dzieci wymuszają słodycze. Młodzi „terroryści” uczą się w ten sposób jak skutecznie osiągnąć zamierzony cel, którym są upragnione słodycze. Mechanizm jest prosty i skuteczny - dorośli ulegając presji dzieci, pokazują im, że agresja się opłaca.
Dzieci, które dostają słodycze, gdy tylko zażądają, uczą się, że agresja popłaca i prowadzi do otrzymania nagrody - tłumaczy dr Simone Moore. To przeświadczenie pozostaje już na zawsze i często potem prowadzi do kłopotów - zaznacza.
Z takim przekonaniem dzieci w przyszłości będą też załatwiać inne sprawy, przyzwyczajone że najlepszym narzędziem będzie właśnie agresja.
Więc im mniej w diecie dziecka słodyczy, tym lepiej go się wychowa. To kolejny powód dla którego warto ograniczać spożywanie słodyczy, jeśli nie przekonują kogoś argumenty że kaloryczne przekąski szkodzą zdrowiu.
www.fit.pl