Przykładem może być dla nas San Francisco, którego władze przyjęły ustawę zakazującą restauracjom typu fast food dodawania do zestawów dla dzieci zabawek.
San Francisco jest pierwszym dużym miastem w USA, które przyjęło zakaz tego typu.
Ustawa, która ma wejść w życie w grudniu 2010 roku, mówi, że posiłek musi mieć mniej niż 600 kalorii i 640 mg sodu, oraz mniej niż 35 procent kalorii w nim może pochodzić z tłuszczu.
Tylko do takich dań można dołączyć prezent dla najmłodszych. Ustawa wymaga także, by do każdej porcji, która zawiera tłuszcze nasycone i utwardzone tłuszcze roślinne dołączać owoce i warzywa.
- To co nasze dzieci jedzą jest przyczyną wielu chorób. A dla wielu jedzenie typu fast food zastepuje najważniejsze posiłki w ciągu dnia - powiedział przedstawiciel władz San Francisco Eric Mar, dodając, że celem Rady Miasta było tworzenie możliwości dokonywania zdrowych wyborów.
Przyjęcie tej ustawy jest pierwszym krokiem władz miasta i publicznej służby zdrowia do podjęcia walki z rosnącą otyłością wśród najmłodszych obywateli USA.
Sprawdź kaloryczność posiłków!
McDonald's sprzeciwił się ustawie władz miasta San Francisco, twierdząc , że serwane przez restauracje posiłki dla dzieci spełniają normy żywieniowe, gdyż kaloryczność każdego posiłku wynosi 600 kalorii.
- McDonald's podtrzymuje linie kampanii reklamowych i promocyjnych dla naszych najmłodszych klientów, gdyż nasze posiłki spełniają określone normy – powiedział wiceprezes McDonald's do spraw marketingu - Neil Golden.
W 2006 r. ta sieć Fast food wydała 161 milionów dolarów na kampanie reklamowe dla dzieci i około 360 mln na zabawki dodawane do posiłków dla dzieci.
Być może pomysł władz San Francisco powinniśmy zaadaptować na nasze polskie realia?
www.fit.pl